piątek, 6 kwietnia 2012

Pierwsza kłótnia...

- Feliks, odwal się ode mnie, bo nie ręczę za swoje czyny!- krzyknęłam na całą Salę Główną.
 Dla przypadkowego obserwatora ta sytuacja wydałaby się śmieszna. Lecz ten kto zna mnie i Feliksa wie, że podczas tej kłótni lepiej się nie odzywać.
 - Jane, ale ja wiem, że ty mnie ko...- nie dokończył bo już zaczął wić się z bólu na zimnej posadzce.
 Patrzyłam na jego cierpienie z uśmiechem. Odkąd przemieniona mnie w wampirzycę, tortura jest całym moim sensem życia. Przynajmniej raz na dzień musiałam się na kimś wyżyć.
 - Spokój!- krzyknął mężczyzna o jasnych włosach wchodzący do sali.
 - Oczywiście Kajuszu.- powiedziałam głosem grzecznej dziewczynki i zaprzestałam tortur.
Brat Ara uśmiechnął się mimowolnie, a w jego oczach zabłysnęła iskierki dumy. Jednak gdy spojrzał na Feliksa, który dopiero podniósł się z zimnych płytek, jego wyraz twarzy diametralnie się zmienił.
 - Nie masz zamiaru NIC (!) powiedzieć ,Feliksie?- zapytał rozjuszony Kajusz.
 - Ja...? Eee... To się już nigdy nie powtórzy ,Panie... Przysięgam...- odpowiedział zdezorientowany Ciężarowiec ( czyt. Feliks).
 - Mam nadzieję , ale i tak należy Ci się kara... Jane, mogłabyś?
 Mina Ciężarowca przedstawiała bardzo dziwną mieszankę emocji - złość, strach i zdezorientowanie. ( czyt. trzy w jednym).
 Uśmiechnęłam się łobuzersko i znowu zaczęły się tortury. Miotał się, krzyczał... Tak było zawsze...
 - Dość!- rozkazał Kajusz, a jak na zawołanie przyjęłam poważny wyraz twarzy. - Heidi!
 W oka mgnieniu przed Kajuszem stała Heidi - mój " ulubiony" worek treningowy.
 - Tak, Panie?
 - Kiedy będziesz miała następną wycieczkę do " oprowadzenia"? - zapytał trzeci brat.
 - Dzisiaj o 13:00...- odpowiedziała głosem aniołka.
 BÓL, BÓL, BÓL!!!!!!!!! - wykrzykiwałam w myślach. Tak bardzo mnie wku***ała !!!!
 - Słyszeliście?! Dzisiaj o 13:00 wszyscy mają się stawić! A teraz do swoich komnat!
 W wampirzym tempie ( czyt. z prędkością światła) pobiegłam do swojej komnaty.
 Wyglądała tak:






 Wzięłam z półki książkę pt." Wichrowe Wzgórza" i zagłębiłam się w lekturze.
 Nagle usłyszałam pukanie.
 - Wejść!- odkrzyknęłam automatycznie.
 W drzwiach pojawił się Alec.
- Czemu się tak często wkurzasz?- zapytał prosto z mostu.
 - Miłe powitanie...- powiedziałam z sarkazmem nie patrząc na niego.
 - Czemu tak naskoczyłaś na Feliksa?
 - Nie musiał mnie wkurzać...
 - Ale wiesz, no...- jąkał się. Mimo, że nie mógł skończyć dobrze wiedziałam co ma na myśli.
 - Jeszcze go bronisz?! Nie no super... Dołącz do FUN CLUBU Feliksa! - wykrzyknęłam rzucając książką w ścianę.
 - Dołącz tam gdzie są wszystkie latawice jak Heidi ( czyt. Worek Treningowy) lub geje!!!
 - Nie denerwuj się...- próbował mnie uspokoić.
 - No właśnie... A propos latawic - Ta Jessica to chyba jakaś dziw...
 - Nie obrażaj Jessici! Sama pytałaś Ara czy możesz ją przemienić! Dlaczego ty jej tak nienawidzisz?!
 - Pytałam bo ty nie mogłeś ubłagać Trójcy! Gdybym wiedziała, że z niej takie zero od razu bym ją zabiła!
 Alec wiedział, że jak ktoś zaczyna się ze mną sprzeczać nie wychodzi z tego cało... Ale jago nie miałam zamiaru atakować...
 - Odwołaj to!!! - wykrzyknął na całe gardło.
 - Nie mam zamiaru! Tam są drzwi! Wyjdź stąd i nie pokazuj mi się na oczy! Wynoś się!!!
  Byłam tak zdruzgotana. Teraz chciałam go przeprosić i przytulić lecz nie było takiego sensu. Kiedy miałam się odezwać już go nie było.
 Podniosłam książkę, która pod wpływem nacisku rozpadła się i padłam na łózko wszystko dokładnie analizując. Nigdy w życiu ( w tym ludzkim i w wampirzym) nie kłóciłam się z Alec' iem. Nigdy sobie tego nie wybaczę...
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@
@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@


Proszę o szczere komentarze! Jeżeli coś nie podoba postaram się to zmienić!!!!!

VickiJane





1 komentarz:

  1. Szczery komentarz: ściągnięte z http://jane-inna-historia.blog.onet.pl/
    Właśnie to powinnaś zmienić - napisz coś własnego, OK?

    OdpowiedzUsuń